Ozdabiamy ubrania wizerunkiem konia
Wraz ze zbliżaniem się Nowego Roku postanowiłam ozdobić swoje ubrania wizerunkiem właściciela roku – Konia.
W tym celu narysowałem kontur na podstawie szkicu. Rysowałem parafiną - czyli jak przetnie się świecę, krawędzie są ostre i wygodniej jest rysować: cieńsze niż kredą i bardziej miękkie niż mydłem.
Następnie za pomocą gorącego kleju nałożyłem średnie półokrągłe niebieskie koraliki. Najpierw nałożyłem klej na gorąco, a następnie nałożyłem koralik.
Klej jest białawy, więc na czarnym nie wygląda tak dobrze, więc kontur trzeba było zamalować różnymi kolorami. Początkowo planowałem po prostu rozłożyć zarys konia, ale najwyraźniej na czarnym T-shircie nie wygląda to dobrze, bo widać smugi po kleju.
Ułożyłem zestaw czerwonych półkoralików reprezentujących grzywę, róg i ogon, a następnie pomalowałem ciało na czerwono. Czerwoną farbę lekko rozcieńczyłem wodą (nie więcej niż 10%, jak napisano na etykiecie farby).
Ale nawet to wydawało mi się niewystarczające. Dla urody zarysowałem konia złotem.
Na czerwono zacieniowałam kopyta, oko, róg i końcówki grzywy. Ogon wygląda jak drzewo z jagodami - w końcu rok drewnianego konia. I wciągnąłem ciało do środka jak korzenie drzewa.
Oto koń, który wyszedł! Nie naprawiałem tego żelazkiem - boję się, że kontur pęknie. Na czerwoną farbę nałożyłam brokat. Teraz uświadomiłam sobie, że aby brokat się przykleił, trzeba na wyschniętą czerwoną farbę nałożyć klej typu Globe lub inny bezbarwny klej i posypać brokatem.
W tym celu narysowałem kontur na podstawie szkicu. Rysowałem parafiną - czyli jak przetnie się świecę, krawędzie są ostre i wygodniej jest rysować: cieńsze niż kredą i bardziej miękkie niż mydłem.
Następnie za pomocą gorącego kleju nałożyłem średnie półokrągłe niebieskie koraliki. Najpierw nałożyłem klej na gorąco, a następnie nałożyłem koralik.
Klej jest białawy, więc na czarnym nie wygląda tak dobrze, więc kontur trzeba było zamalować różnymi kolorami. Początkowo planowałem po prostu rozłożyć zarys konia, ale najwyraźniej na czarnym T-shircie nie wygląda to dobrze, bo widać smugi po kleju.
Ułożyłem zestaw czerwonych półkoralików reprezentujących grzywę, róg i ogon, a następnie pomalowałem ciało na czerwono. Czerwoną farbę lekko rozcieńczyłem wodą (nie więcej niż 10%, jak napisano na etykiecie farby).
Ale nawet to wydawało mi się niewystarczające. Dla urody zarysowałem konia złotem.
Na czerwono zacieniowałam kopyta, oko, róg i końcówki grzywy. Ogon wygląda jak drzewo z jagodami - w końcu rok drewnianego konia. I wciągnąłem ciało do środka jak korzenie drzewa.
Oto koń, który wyszedł! Nie naprawiałem tego żelazkiem - boję się, że kontur pęknie. Na czerwoną farbę nałożyłam brokat. Teraz uświadomiłam sobie, że aby brokat się przykleił, trzeba na wyschniętą czerwoną farbę nałożyć klej typu Globe lub inny bezbarwny klej i posypać brokatem.
Podobne klasy mistrzowskie
Szczególnie interesujące
Komentarze (0)