Wykonanie detektora promieniowania z kamery internetowej
Promieniowanie jest bardzo niebezpieczne dla człowieka, jednak bez specjalnego sprzętu nie da się określić jego obecności. Kupując używane materiały budowlane, złom do projektów typu „zrób to sam” lub używane pojazdy, istnieje możliwość natknięcia się na przedmioty z promieniowaniem tła. Nie zaleca się wydawania pieniędzy na dozymetr w celu sprawdzenia ryzykownych zakupów, ponieważ w tej sytuacji nie zostaną osiągnięte żadne oszczędności. W takim przypadku pomocny będzie domowy czujnik promieniowania z kamery internetowej. Jest w stanie wykryć obecność promieniowania, gdy jego tło jest wystarczająco silne, chociaż bez pomiaru dokładnego poziomu promieniowania.
Matryca kamery internetowej składa się z fotodiod (pikseli), które po uderzeniu w nie naładowanych cząstek generują impuls elektryczny. Takie błyski wizualne są rejestrowane przez chip aparatu. Dane te są analizowane przez specjalny program komputerowy, który pozwala określić obecność i ilość wyemitowanych cząstek radioaktywnych.
Matryca aparatu w pełni reaguje jedynie na cząstki beta i trochę na promienie gamma.Przejście cząstek alfa przez filtr takiego czujnika jest prawie niemożliwe. Program rejestruje klatki z błyskami śladu elektronicznego izotopów na matrycy aparatu przez określony czas, łączy je w jedno zdjęcie i zlicza artefakty.
Przednia pokrywa obudowy jest zdjęta z aparatu.
W pobliżu jego obiektywu należy wylutować Dioda LEDaby uniknąć odblasków.
Obiektyw odkręca się od aparatu w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara, aby odsłonić matrycę. Jeśli nie obraca się ze względu na związek, wystarczy zastosować większą siłę.
Zamiast soczewki do matrycy przyklejony jest kawałek folii.
Po złożeniu korpus aparatu składa się z powrotem.
Kamera jest podłączona do komputera z pobranym i uruchomionym programem Theremino Particle Detector. W głównym oknie programu musisz wybrać kamerę internetową. Następnie otworzy się małe okno z parametrami. Musisz ustawić w nim ustawienia jak na zdjęciu. Ważne jest, aby zaznaczyć pole obok suwaka „Ekspert”.
Najpierw należy zmierzyć naturalne tło promieniowania. W programie naciśnij przycisk „Start”. Panel rozpocznie odliczanie czasu w sekundach. Po 1000 sekundach musisz kliknąć „Stop”. W okresie odliczania należy powstrzymać się od korzystania z klawiatury, gdyż zakłóci to ustawienia w programie. Pod zegarem, w oknie linii „Patricles” pojawi się liczba zawierająca liczbę cząstek radioaktywnych zarejestrowanych w tym czasie. Będzie ich kilka, 10-20 sztuk.
Następnie należy umieścić obiekt o prawdopodobnie zwiększonym promieniowaniu tła blisko obiektywu aparatu. Program działa przez 1000 sekund. Następnie można uzyskać wyniki ze stałą liczbą cząstek. W takim przypadku na części okna programu odpowiedzialnej za wyświetlanie obrazu z kamery powstanie ciemne zdjęcie.Składa się z nałożonych na siebie klatek, wykonanych przez aparat w ciągu 1000 sekund. Jeśli występują cząsteczki promieniowania, to ich rozbłyski na matrycy w postaci jasnych małych kropek będą widoczne na czarnym zdjęciu. Przy znacznym promieniowaniu zdjęcie zacznie przypominać gwiaździste niebo.
Taki detektor może reagować na szkło uranowe, które daje tło α, β i γ wynoszące 210 μR/h.
Jest to próbka całkowicie bezpieczna dla człowieka. Urządzenie odbiera od niego 24 impulsy.
Analizując także stosunkowo bezpieczną elektrodę torowaną z lampy DKST o ogólnym tle β i γ wynoszącym 500 μR/h, program identyfikuje 61 cząstek.
Kamera wykrywa również aktywny narkotyk ameryk 241 z czujnika dymu HIS-07 na niebezpiecznym tle 11,3 mR/h, emitujący głównie α i γ.
Ma 299 impulsów.
Kamera reaguje na rad 226 z kompozycji świetlnej na wskazówkach starych zegarków naręcznych z tłem 9,17 mR/h.
Program zawiera 1010 impulsów.
Analizując rudę uranu na tle 21,2 mR/godzinę, oznacza się 1486 cząstek.
Źródło 1 z radzieckiego czujnika dymu z tłem 61,3 mR/h, bombardujące matrycę izotopami ameryku 241 i plutonu, w trakcie analizy wytwarza 3707 cząstek do czujnika.
Źródło sterujące B-8 z dozymetru wojskowego o tle 52,8 mR/h wytwarza na matrycy 11062 błysków.
Bardzo niebezpieczne źródło kontrolne BIS-R z tłem 826 mR/godzinę wyrzuciło na czujnik 15271 cząstek.
Tak naprawdę czujnik i program określają, ile cząstek wyleciało z emitera i wylądowało na matrycy. To wystarczy, aby zrozumieć, że badana próbka jest radioaktywna. Jedyną wadą czujnika jest jego zużycie. Prawdziwie radioaktywna próbka, taka jak BIS-R, po prostu zniszczy matrycę.
Materiały:
- Kamera internetowa (http://ali.pub/3j30am);
- Cienka folia spożywcza;
Zasada działania czujnika
Matryca kamery internetowej składa się z fotodiod (pikseli), które po uderzeniu w nie naładowanych cząstek generują impuls elektryczny. Takie błyski wizualne są rejestrowane przez chip aparatu. Dane te są analizowane przez specjalny program komputerowy, który pozwala określić obecność i ilość wyemitowanych cząstek radioaktywnych.
Matryca aparatu w pełni reaguje jedynie na cząstki beta i trochę na promienie gamma.Przejście cząstek alfa przez filtr takiego czujnika jest prawie niemożliwe. Program rejestruje klatki z błyskami śladu elektronicznego izotopów na matrycy aparatu przez określony czas, łączy je w jedno zdjęcie i zlicza artefakty.
Konwersja kamery internetowej
Przednia pokrywa obudowy jest zdjęta z aparatu.
W pobliżu jego obiektywu należy wylutować Dioda LEDaby uniknąć odblasków.
Obiektyw odkręca się od aparatu w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara, aby odsłonić matrycę. Jeśli nie obraca się ze względu na związek, wystarczy zastosować większą siłę.
Zamiast soczewki do matrycy przyklejony jest kawałek folii.
Po złożeniu korpus aparatu składa się z powrotem.
Jak korzystać z detektora
Kamera jest podłączona do komputera z pobranym i uruchomionym programem Theremino Particle Detector. W głównym oknie programu musisz wybrać kamerę internetową. Następnie otworzy się małe okno z parametrami. Musisz ustawić w nim ustawienia jak na zdjęciu. Ważne jest, aby zaznaczyć pole obok suwaka „Ekspert”.
Najpierw należy zmierzyć naturalne tło promieniowania. W programie naciśnij przycisk „Start”. Panel rozpocznie odliczanie czasu w sekundach. Po 1000 sekundach musisz kliknąć „Stop”. W okresie odliczania należy powstrzymać się od korzystania z klawiatury, gdyż zakłóci to ustawienia w programie. Pod zegarem, w oknie linii „Patricles” pojawi się liczba zawierająca liczbę cząstek radioaktywnych zarejestrowanych w tym czasie. Będzie ich kilka, 10-20 sztuk.
Następnie należy umieścić obiekt o prawdopodobnie zwiększonym promieniowaniu tła blisko obiektywu aparatu. Program działa przez 1000 sekund. Następnie można uzyskać wyniki ze stałą liczbą cząstek. W takim przypadku na części okna programu odpowiedzialnej za wyświetlanie obrazu z kamery powstanie ciemne zdjęcie.Składa się z nałożonych na siebie klatek, wykonanych przez aparat w ciągu 1000 sekund. Jeśli występują cząsteczki promieniowania, to ich rozbłyski na matrycy w postaci jasnych małych kropek będą widoczne na czarnym zdjęciu. Przy znacznym promieniowaniu zdjęcie zacznie przypominać gwiaździste niebo.
Przykłady analizy różnych substancji promieniotwórczych
Taki detektor może reagować na szkło uranowe, które daje tło α, β i γ wynoszące 210 μR/h.
Jest to próbka całkowicie bezpieczna dla człowieka. Urządzenie odbiera od niego 24 impulsy.
Analizując także stosunkowo bezpieczną elektrodę torowaną z lampy DKST o ogólnym tle β i γ wynoszącym 500 μR/h, program identyfikuje 61 cząstek.
Kamera wykrywa również aktywny narkotyk ameryk 241 z czujnika dymu HIS-07 na niebezpiecznym tle 11,3 mR/h, emitujący głównie α i γ.
Ma 299 impulsów.
Kamera reaguje na rad 226 z kompozycji świetlnej na wskazówkach starych zegarków naręcznych z tłem 9,17 mR/h.
Program zawiera 1010 impulsów.
Analizując rudę uranu na tle 21,2 mR/godzinę, oznacza się 1486 cząstek.
Źródło 1 z radzieckiego czujnika dymu z tłem 61,3 mR/h, bombardujące matrycę izotopami ameryku 241 i plutonu, w trakcie analizy wytwarza 3707 cząstek do czujnika.
Źródło sterujące B-8 z dozymetru wojskowego o tle 52,8 mR/h wytwarza na matrycy 11062 błysków.
Bardzo niebezpieczne źródło kontrolne BIS-R z tłem 826 mR/godzinę wyrzuciło na czujnik 15271 cząstek.
Tak naprawdę czujnik i program określają, ile cząstek wyleciało z emitera i wylądowało na matrycy. To wystarczy, aby zrozumieć, że badana próbka jest radioaktywna. Jedyną wadą czujnika jest jego zużycie. Prawdziwie radioaktywna próbka, taka jak BIS-R, po prostu zniszczy matrycę.
Obejrzyj wideo
Podobne klasy mistrzowskie
Szczególnie interesujące
Komentarze (1)