Jak zrobić własną masę polimerową do napraw
Możesz kupić glinkę polimerową do naprawy małych części z tworzyw sztucznych praktycznie bez problemów. Dowolne kolory, objętości i kompozycje. Za jego pomocą można nie tylko naprawić uszkodzone elementy plastikowe, ale także wykonać np. rękojeść noża, wykorzystać ją do rzeźbienia fragmentów dekoracyjnych i modelarstwa artystycznego. Jest jednak jeden punkt, który nieco denerwuje podczas pracy z tą ciekawą substancją – po wykonaniu np. jakiejś figurki z gliny polimerowej należy ją wypalić w piecu lub piecu w niskiej temperaturze. Około 100-130 stopni Celsjusza. Jeżeli tego nie zrobimy, masa utwardzająca może w procesie suszenia pęknąć, a przetrzymywana w piekarniku w wyższej temperaturze stanie się bardzo krucha. Glina polimerowa jest zdecydowanie bardzo dobrym materiałem, jeśli jest właściwie stosowana. Choć glinka ma tylko jedną nazwę – substancja ta wytwarzana jest na bazie polichlorków winylu (PVC) i kilku rodzajów płynnych plastyfikatorów, z dodatkiem zagęszczaczy i barwników…
Niemniej jednak istnieje kilka sposobów uzyskania masy o podobnej strukturze, dość łatwo i prosto, przy minimalnej inwestycji pieniędzy i czasu. W takim przypadku masa nie będzie gorsza od glinki polimerowej pod względem jakości efektu końcowego. Ma nawet wiele zalet: nie trzeba go palić, nie ma zapachu i jest całkowicie nieszkodliwy, ponieważ praktycznie nie zawiera chemikaliów, może z wyjątkiem barwnika. Oczywiście w całości nie można już nazwać tego masowego polimeru, ale, jak wspomniano powyżej, pod względem wyglądu i jakości nie jest gorszy.
Będzie potrzebował
- Klej budowlany PVA.
- Skrobia ziemniaczana (lub inna).
- Mąka najwyższej klasy.
- Sól.
- Łyżeczka do herbaty.
- Barwnik (opcjonalnie).
- Plastikowy kubek i patyczek do mieszania.
- Szczelna plastikowa torba (najlepiej z zamkiem błyskawicznym).
Robienie masy
Najpierw przygotuj i wymieszaj składniki luzem. W plastikowej szklance umieść dwie łyżeczki skrobi, jedną łyżeczkę mąki i pół łyżeczki soli. Jeśli potrzebujesz masy o określonym kolorze, dodaj barwnik. Tak więc po wymieszaniu zaczynamy stopniowo dodawać klej PVA.
Mieszać.
Powinno mieć konsystencję twardego ciasta. Jeśli masa okaże się płynna (jeśli jest za dużo kleju), należy dodać skrobię. Gdy tylko mieszanina zacznie przyklejać się do ścianek szklanki i trzymać w dużych grudkach, można ją wytrząsnąć ze szklanki na dłoń i ugniatać rękoma.
Teraz, gdy masa jest już prawie gotowa, dodaj około jednej kostki gliceryny za pomocą strzykawki lub na oko.
To zapewni masie dodatkową elastyczność. Intensywnie ugniatamy masę przez kolejne pięć do siedmiu minut. W ten sposób masa jest gotowa.Jeśli po wykorzystaniu jej w jakimkolwiek zadaniu, do którego masa została wykonana, zostanie Ci jej trochę w zapasie, nie spiesz się z jej wyrzuceniem – jest ona doskonale zachowana w szczelnie zamkniętym opakowaniu. Umieść resztki w zamykanej plastikowej torbie i przechowuj w lodówce.
Nie stwarza żadnego zagrożenia dla żywności. Bez dostępu tlenu nie traci swoich walorów i właściwości przez bardzo długi czas. Osobiście z powodzeniem wykorzystałem tak zakonserwowane szczątki półtora miesiąca po produkcji. Materiał schnie aż do całkowitego utwardzenia, czyli około 20-25 godzin. Wszystko zależy od grubości Twojego produktu. Po wyprodukowaniu zostawiłem na papierze małą próbkę i po 24 godzinach postanowiłem przeprowadzić kilka testów wytrzymałościowych z utwardzoną masą.
Złamałem go, nawierciłem, piłowałem, naostrzyłem.
Wynik jest bardzo dobry! Twardością zbliżoną do gęstego plastiku, z którego wykonane są obudowy sprzętu AGD. Również pod względem wytrzymałości przypomina zamrożony dwuskładnikowy klej „zgrzewany na zimno”. To po prostu nie śmierdzi!