Jak zrobić drewnianą koronę własnymi rękami
Aby wykonać okrągły otwór w ścianie z desek lub płyty gipsowo-kartonowej, będziesz potrzebować wiertarki, długopisu lub korony. Jeśli do małych otworów wystarczy wiertło lub długopis, to do otworów o dużej średnicy potrzebna będzie wiertarka rdzeniowa. Nie każdy ma takie siewniki w swoim gospodarstwie. Jeśli długopis lub zwykłe wiertło można kupić indywidualnie, indywidualnie o wymaganej średnicy, wówczas wiertła rdzeniowe z reguły sprzedawane są w zestawie składającym się z zacisku, wiertła, klucza i samych koron o kilku średnicach . Plus sprawa. Taki zestaw kosztuje sporo, biorąc pod uwagę jego rzadkie użytkowanie. Ale wcale nie jest konieczne wydawanie pieniędzy na cały zestaw, jeśli nie możesz znaleźć wymaganej korony indywidualnie w sprzedaży. Tego rodzaju rzeczy można zrobić dość łatwo i prosto, o kalibrze, jakiego potrzebujemy.
I co jest moim zdaniem najprzyjemniejsze; Taka korona będzie kosztować całkowicie za darmo. No albo PRAWIE za darmo, co w naszych trudnych czasach jest ważne.
Będzie potrzebował
- Metalowa miska od głośnika akustycznego.
- Znak, który będzie w projekcie korony (o potrzebnej średnicy).
- Wiertło 3-4 mm.
- Wiertarka lub mocny grawer.
- Cienka tarcza tnąca i tarcza szlifierska do grawerowania.
- Dwie małe monety (na podkładki).
- Szczypce.
- Pilniki cienkie (kwadratowe, trójkątne i okrągłe).
- Lutownica z lutem i topnikiem.
Wykonywanie wiertła rdzeniowego
Pierwszą rzeczą, której potrzebujemy, jest podstawa samej korony. W tym celu zdemontowałem głośnik z uszkodzonych głośników komputerowych, bo właśnie takiej średnicy potrzebowałem do swojej pracy.
Jeśli potrzebujesz korony o większej średnicy, ale nie ma odpowiedniego i niepotrzebnego głośnika, możesz wybrać wszystko, co ma podobny kształt podstawy. W ostateczności - puszka wykonana z gęstej i grubej cyny. Na przykład ten:
Jeśli odetniesz zaokrąglone brzegi i potniesz ząbki na mniejsze, to będzie to całkiem niezłe rozwiązanie – puszka tego typu słoików jest grubsza niż innych konserw, nie da się jej po prostu zgiąć palcami. W każdym razie podczas pracy z płytą gipsowo-kartonową, płytą pilśniową lub płytą wiórową korona wykonana z takiej puszki wytrzyma obciążenie - przy dużych prędkościach siła odśrodkowa po prostu nie pozwoli na jej zgięcie lub odkształcenie. Wybraliśmy więc podstawę. Następnie określamy środek i wiercimy w środku otwór o średnicy 3 mm.
Następnie tym samym wiertłem w ten sam sposób - na środku robimy dziurki w dwóch małych monetach.
Teraz dostosujmy długość wiertła potrzebnego do wykonania korony. Obliczamy długość w następujący sposób; końcówka wiertła powinna wystawać jeden centymetr od korony po stronie tnącej i co najmniej jeden centymetr po odwrotnej stronie, która będzie montowana w wiertle. Jeśli wiertło jest za długie, odetnij nadmiar z ogona.
Następnie za pomocą grawera i głowicy szlifierskiej usuwamy kilka milimetrów z boków trzonu, z przeciwnych stron. Aby wyglądało to tak:
Teraz czas na pracę z pilnikiem igłowym – dopasowujemy otwór w przyszłej koronie do chwytu wiertła. Lubię to:
Tę samą procedurę wykonujemy z monetami.
Przymierzamy jak wszystko pasuje, w razie potrzeby modyfikujemy za pomocą pliku.
Jeśli wszystko jest na swoim miejscu tak, jak powinno, zdejmij wiertło i podkładki z powrotem, odłóż je na bok i za pomocą cienkiej tarczy tnącej wytnij zęby na obrabianym przedmiocie.
W zasadzie tego wiertła można JUŻ używać, jeśli mocniej dociśniesz wszystkie części uchwytem wiertarskim. Postanowiłem jednak zrobić wszystko dokładnie i połączyć wszystkie części za pomocą lutowania. I jeszcze trochę rozciągnij trzonek. Dokładniej, nie tyle, żeby go zbudować, ale żeby go zaokrąglić, dla większej wygody użytkowania. Do przedłużenia trzonu użyłem kawałka rurki o odpowiedniej średnicy. Czyścimy więc miejsca lutowania na koronie, podkładkach i wiertle.
Oczyszczone obszary traktujemy topnikiem i cynujemy je lutem. Czyścimy i cynujemy również trzonek i wewnętrzną powierzchnię tubusu, jeśli zdecydujesz się na wydłużenie trzonka.
Do cynowania i lutowania użyłem lutownicy gazowej. Można zastosować zapalniczkę gazową z turbodoładowaniem. Można też użyć zwykłej lutownicy – elektrycznej, ale zajmie to tylko trochę więcej czasu. Naciągamy wszystkie części na wiertarkę w określonej kolejności i podgrzewamy całą konstrukcję lutownicą, aż cyna na ocynowanych częściach się stopi.
Pozostaje tylko poczekać, aż puszka ostygnie i mocno połączy wszystkie części konstrukcji. I to jest korona, z którą skończymy.
Mam zamiar nawiercić tą koroną w plastiku o grubości 3-4 milimetrów, co da się zrobić z powodzeniem. Być może ktoś zapyta, czy łatwiej byłoby po prostu przyspawać wiertło do korony? Po co ten cały taniec z tamburynem? Po pierwsze; Nie każdy ma spawarkę.Powiedzmy, że w ogóle go nie potrzebuję, z BARDZO rzadkimi wyjątkami, jak w tym przypadku, więc nie ma sensu kupować tego drogiego urządzenia. Cóż, po drugie; Jeśli za pierwszym razem nie zespajemy wszystkiego płynnie, drugiej szansy nie będzie - po prostu zegniemy cienki metal korony, poruszy się i będziemy musieli zaczynać wszystko od nowa. Podczas lutowania mamy możliwość wycentrowania wiertła w koronie.