Chłodzenie do laptopa
Laptop już dawno zadomowił się w życiu wielu z nas jako mobilna alternatywa dla komputera osobistego. I choć ostatnio tablety coraz częściej wypierają swoje starsze, elektroniczne odpowiedniki, to laptopy, dzięki większemu ekranowi, pełnowymiarowej klawiaturze i innym zaletom funkcjonalnym, wciąż cieszą się dość dużą rzeszą użytkowników, w tym także mnie.
Pomimo oczywistej łatwości obsługi urządzenia mobilnego, większość użytkowników prędzej czy później ma problem z przegrzaniem laptopa, z reguły winowajcą awarii jest jedna z „ciężkich” aplikacji. Inną przyczyną przegrzania układu chłodzenia są upały, czasami zdarza się również, że kratki wentylacyjne są czymś zasłonięte, dzieje się tak często, gdy laptop jest kładziony na obiekcie z miękkim pokryciem, np. kocem. Standardowy układ chłodzenia nie radzi sobie ze swoim zadaniem i w rezultacie w grach występują spowolnienia, zawieszenia i spadki fps. To właśnie ta smutna okoliczność skłoniła mnie do zastanowienia się nad dodatkowym chłodzeniem laptopa.
Oczywiście wielu będzie się zastanawiać, dlaczego nie kupić po prostu podkładki chłodzącej w sklepie. Jest to możliwe w sklepie, ale wysokiej jakości stojak będzie kosztował sporo pieniędzy, poza tym po prostu chciałem zrobić układ chłodzenia własnymi rękami, zwłaszcza że ze względu na charakter mojej ówczesnej działalności byłem w stanie zdobyć większość potrzebnych mi materiałów całkowicie bezpłatnie.
Tak więc, ze względu na charakter mojej ówczesnej działalności, byłem związany z montażem okien i drzwi plastikowych, a jako podstawę stojaka wybrałem jeden z małych odcinków parapetu plastikowego. Zaletą parapetu jest to, że składa się on z dwóch cienkich płyt połączonych żebrami usztywniającymi, co bardzo wpisuje się w mój pomysł.
Więc; Po powrocie do domu za pomocą szlifierki doprowadziłem wielkość parapetu do wielkości laptopa, w moim przypadku jest to FUJITSU AH 530 plus centymetr dodatkowej przestrzeni po bokach.
Kolejnym etapem jest wyprawa do sklepu komputerowego w poszukiwaniu odpowiedniej chłodnicy – według mojego pomysłu powinien to być wentylator zasilany z portu USB laptopa. Nie mogłem jednak znaleźć pożądanego egzemplarza i musiałem zadowolić się zwykłą chłodnicą o wymiarach 120 na 120 mm, napięciu 12 woltów i prądzie 300 miliamperów.
Postanowiłem zasilić lodówkę z leżącej w domu ładowarki samochodowej sterowanej radiowo. Prąd ładowania zapewniał prawie niezbędny - 250 miliamperów, ale napięcie było tylko o połowę dopuszczalne - 6 woltów. Śmigło natomiast kręciło się dość energicznie, ale jednocześnie cicho, co mi całkiem odpowiadało. Postanowiłem umieścić chłodnicę na stojaku w miejscu, nad którym pod procesorem powinna znajdować się kratka wentylacyjna, aby dodatkowo ją przedmuchać od dołu.W tym celu zaznaczyłem kontury gniazda chłodnicy i przy pomocy tej samej szlifierki wyciąłem je. Jak się później okazało, nie był to do końca optymalny wybór lokalizacji dodatkowego wentylatora, ale o tym później.
Umiejscowienie laptopa na stojaku okazało się następujące - przednia krawędź dolnej części laptopa opiera się o bok parapetu, co zapobiega zsuwaniu się laptopa ze stojaka nawet w pozycji pionowej. Tył laptopa osadzony jest na plastikowej listwie z gumowym brzegiem - uszczelką (przykręcaną do podstawy za pomocą wkrętów samogwintujących), dzięki czemu nie ślizga się, dodatkowo przy ustawieniu w poziomie klawiatura laptopa znajduje się na pod kątem do użytkownika, a jego użytkowanie jest dość wygodne.
Zainstalowałem wentylator równolegle do dolnej części obudowy laptopa, używając zwykłego uszczelniacza hydraulicznego. Obecność wnęk wewnątrz głównej części stojaka pozwala na swobodne wymuszenie przepływu powietrza przez chłodnicę, a przewody od wentylatora można poprowadzić przez nie w obie strony. Musiałem sam wymyślić wtyczkę do podłączenia wentylatora do zasilacza zgodnie ze złączem znajdującym się na kablu zasilającym. Do montażu wtyczki użyłem złączki przewodowej, dwoma śrubkami zabezpieczyłem przewody od chłodnicy, a stykami były kawałki metalowej anteny z uszkodzonego panelu sterowania maszyny. Dzięki takiej konstrukcji zasilanie układu chłodzenia można podłączyć tylko wtedy, gdy jest to konieczne.
Więc po wykonaniu tej prostej podkładki chłodzącej postanowiłem oczywiście przetestować ją w działaniu. Do testów wybrano popularną grę World Of Tanks, wzrost liczby klatek na sekundę wyniósł około 5 do 10 punktów, a temperatura ogrzewania centralnego procesora, płyty głównej i dysku twardego laptopa również zauważalnie spadła.Efekt chłodzenia najlepiej uwidocznił się, gdy został on lekko przesunięty na bok i wentylator wydmuchał gorące powietrze wydobywające się z kratek laptopa w górę.
Powstały projekt uważam za całkiem udany, stojak służy zarówno do chłodzenia (szczególnie pomocny podczas wieczornej pracy z laptopem w łóżku, na kocu), jak i jako dodatkowe zabezpieczenie spodu laptopa przed ewentualnymi uszkodzeniami zewnętrznymi lub przypadkowy kontakt z wodą (czasami na blacie kuchennym).stół). W przyszłości planuję zamontować jeszcze jedną chłodnicę (na szczęście jest wystarczająco dużo wolnego miejsca), co zwiększy efekt chłodzenia.
Pomimo oczywistej łatwości obsługi urządzenia mobilnego, większość użytkowników prędzej czy później ma problem z przegrzaniem laptopa, z reguły winowajcą awarii jest jedna z „ciężkich” aplikacji. Inną przyczyną przegrzania układu chłodzenia są upały, czasami zdarza się również, że kratki wentylacyjne są czymś zasłonięte, dzieje się tak często, gdy laptop jest kładziony na obiekcie z miękkim pokryciem, np. kocem. Standardowy układ chłodzenia nie radzi sobie ze swoim zadaniem i w rezultacie w grach występują spowolnienia, zawieszenia i spadki fps. To właśnie ta smutna okoliczność skłoniła mnie do zastanowienia się nad dodatkowym chłodzeniem laptopa.
Oczywiście wielu będzie się zastanawiać, dlaczego nie kupić po prostu podkładki chłodzącej w sklepie. Jest to możliwe w sklepie, ale wysokiej jakości stojak będzie kosztował sporo pieniędzy, poza tym po prostu chciałem zrobić układ chłodzenia własnymi rękami, zwłaszcza że ze względu na charakter mojej ówczesnej działalności byłem w stanie zdobyć większość potrzebnych mi materiałów całkowicie bezpłatnie.
Tak więc, ze względu na charakter mojej ówczesnej działalności, byłem związany z montażem okien i drzwi plastikowych, a jako podstawę stojaka wybrałem jeden z małych odcinków parapetu plastikowego. Zaletą parapetu jest to, że składa się on z dwóch cienkich płyt połączonych żebrami usztywniającymi, co bardzo wpisuje się w mój pomysł.
Więc; Po powrocie do domu za pomocą szlifierki doprowadziłem wielkość parapetu do wielkości laptopa, w moim przypadku jest to FUJITSU AH 530 plus centymetr dodatkowej przestrzeni po bokach.
Kolejnym etapem jest wyprawa do sklepu komputerowego w poszukiwaniu odpowiedniej chłodnicy – według mojego pomysłu powinien to być wentylator zasilany z portu USB laptopa. Nie mogłem jednak znaleźć pożądanego egzemplarza i musiałem zadowolić się zwykłą chłodnicą o wymiarach 120 na 120 mm, napięciu 12 woltów i prądzie 300 miliamperów.
Postanowiłem zasilić lodówkę z leżącej w domu ładowarki samochodowej sterowanej radiowo. Prąd ładowania zapewniał prawie niezbędny - 250 miliamperów, ale napięcie było tylko o połowę dopuszczalne - 6 woltów. Śmigło natomiast kręciło się dość energicznie, ale jednocześnie cicho, co mi całkiem odpowiadało. Postanowiłem umieścić chłodnicę na stojaku w miejscu, nad którym pod procesorem powinna znajdować się kratka wentylacyjna, aby dodatkowo ją przedmuchać od dołu.W tym celu zaznaczyłem kontury gniazda chłodnicy i przy pomocy tej samej szlifierki wyciąłem je. Jak się później okazało, nie był to do końca optymalny wybór lokalizacji dodatkowego wentylatora, ale o tym później.
Umiejscowienie laptopa na stojaku okazało się następujące - przednia krawędź dolnej części laptopa opiera się o bok parapetu, co zapobiega zsuwaniu się laptopa ze stojaka nawet w pozycji pionowej. Tył laptopa osadzony jest na plastikowej listwie z gumowym brzegiem - uszczelką (przykręcaną do podstawy za pomocą wkrętów samogwintujących), dzięki czemu nie ślizga się, dodatkowo przy ustawieniu w poziomie klawiatura laptopa znajduje się na pod kątem do użytkownika, a jego użytkowanie jest dość wygodne.
Zainstalowałem wentylator równolegle do dolnej części obudowy laptopa, używając zwykłego uszczelniacza hydraulicznego. Obecność wnęk wewnątrz głównej części stojaka pozwala na swobodne wymuszenie przepływu powietrza przez chłodnicę, a przewody od wentylatora można poprowadzić przez nie w obie strony. Musiałem sam wymyślić wtyczkę do podłączenia wentylatora do zasilacza zgodnie ze złączem znajdującym się na kablu zasilającym. Do montażu wtyczki użyłem złączki przewodowej, dwoma śrubkami zabezpieczyłem przewody od chłodnicy, a stykami były kawałki metalowej anteny z uszkodzonego panelu sterowania maszyny. Dzięki takiej konstrukcji zasilanie układu chłodzenia można podłączyć tylko wtedy, gdy jest to konieczne.
Więc po wykonaniu tej prostej podkładki chłodzącej postanowiłem oczywiście przetestować ją w działaniu. Do testów wybrano popularną grę World Of Tanks, wzrost liczby klatek na sekundę wyniósł około 5 do 10 punktów, a temperatura ogrzewania centralnego procesora, płyty głównej i dysku twardego laptopa również zauważalnie spadła.Efekt chłodzenia najlepiej uwidocznił się, gdy został on lekko przesunięty na bok i wentylator wydmuchał gorące powietrze wydobywające się z kratek laptopa w górę.
Powstały projekt uważam za całkiem udany, stojak służy zarówno do chłodzenia (szczególnie pomocny podczas wieczornej pracy z laptopem w łóżku, na kocu), jak i jako dodatkowe zabezpieczenie spodu laptopa przed ewentualnymi uszkodzeniami zewnętrznymi lub przypadkowy kontakt z wodą (czasami na blacie kuchennym).stół). W przyszłości planuję zamontować jeszcze jedną chłodnicę (na szczęście jest wystarczająco dużo wolnego miejsca), co zwiększy efekt chłodzenia.
Podobne klasy mistrzowskie
Szczególnie interesujące
Komentarze (1)