Przeróbka starej świetlówki
Przeróbka starej świetlówki na awaryjną lampę LED do garażu. Ta bardzo praktyczna i oszczędna lampa z pewnością przyda się w każdym garażu, zwłaszcza takim, w którym często dochodzi do odcięć od prądu. Można go używać także w domu, bo prąd wyłączany jest nie tylko w garażach. Konwersja jest bardzo prosta i dla większości ludzi nie sprawi problemów.
Do zasilania takiej lampy zostanie wykorzystany na przykład stary akumulator, który nie może już uruchomić silnika samochodu, ale do oświetlenia w krytycznych momentach będzie całkiem odpowiedni. Można także wykorzystać starą baterię z zasilacza awaryjnego komputera. Bateria z zasilacza awaryjnego wystarczy na kilka godzin pracy tej lampy (czas pracy lampy LED zależy od tego, jak dobrze zakonserwowany jest akumulator i jak mocno jest naładowany). Zobacz film z testów lampy na końcu artykułu.
Zamiana starej świetlówki na żarówkę LED
Do pracy będziemy potrzebować starej świetlówki dowolnego rodzaju i kształtu, na przykład tej.
Dowolna taśma LED zasilana na 12 V, o ile Ci się podoba, ale najlepiej samoprzylepna (ułatwia to przyklejenie jej do korpusu lampy).
Przycisk blokujący do włączenia. Możesz jednak użyć dowolnego innego urządzenia, pod warunkiem, że jest ono w dobrym stanie. Może jakiś przełącznik. Lub możesz w ogóle obejść się bez przełącznika, wystarczy za każdym razem podłączyć przewody do akumulatora.
Kabel do podłączenia musi być miedziany i mieć przekrój co najmniej 1 mm. Kwadrat. Długość zależy od potrzeb, ale im krótsza, tym lepsza.
Najpierw demontujemy lampę, myjemy wszystkie części w płynie do mycia naczyń i suszymy. Będziesz zaskoczony, jak ze starego złomu udało się uzyskać całkiem przyzwoitą rzecz.
Następnie bierzemy pasek LED, przymierzamy go na lampie i kroimy na kawałki wzdłuż długości lampy, ale zawsze zgodnie z miejscem, w którym można ją przyciąć. Na zdjęciu widać, że taśma została przecięta i przylutowana. To wzdłuż tego złącza należy przeciąć ostrym nożem na kawałku drewna. Moc Twojej przyszłej lampy, a tym samym intensywność oświetlenia, zależy od liczby takich elementów. Wyciąłem sobie trzy kawałki po 49 centymetrów każdy. Moc paska LED wynosi 15 watów na metr, a ja uzyskuję około 20 watów. Do oświetlenia awaryjnego myślę, że wystarczy. Ale jeśli chcesz więcej, to proszę. Można całą wewnętrzną powierzchnię lampy zakleić taśmą, na szczęście nie będzie to nagrzewanie (taśma się nie nagrzewa).
Następnym krokiem jest wlutowanie kawałków taśmy w obwód elektryczny. Ostrożnie oczyść nożem końcówki taśmy w pobliżu nacięć i przylutuj zworki (kawałki drutu miedzianego) do pól stykowych jak na zdjęciu.
Po przylutowaniu wszystkich kawałków taśmy przyklejamy je do korpusu lampy, przyklejając wcześniej kawałki taśmy izolacyjnej w miejscach, w których będą znajdować się lutowane zworki, aby uniknąć zwarć. Uszczelnij takie miejsca na górze większą ilością kawałków taśmy izolacyjnej. Zamiast taśmy można potraktować obszary lutowania pistoletem do klejenia. Będzie jeszcze bardziej niezawodny.
Następnym krokiem jest montaż części elektrycznej lampy. Bierzemy przycisk i lutujemy do niego 10-centymetrowe kawałki drutu. Miejsca lutowania zabezpieczamy osłonką termokurczliwą, podgrzewając ją zapalniczką.
Możesz wstawić przycisk lub przełącznik w dowolnym miejscu ciała, jak chcesz. Ja to zrobiłem.
Następnie składamy diagram.
Lampa jest zmontowana.
Teraz przetestujmy go w działaniu, podłączając go do akumulatora.
Lampa LED działa.
Teraz określmy prąd obciążenia za pomocą multimetr.
Prąd wynosi 0,37 ampera, to niewiele, a normalnie naładowany akumulator wystarczy na wiele godzin ciągłej pracy.