Jak zrobić własną pastę termoprzewodzącą
Każdy z nas zapewne znalazł się w sytuacji, w której nie miał pod ręką odpowiedniego przedmiotu lub materiału we właściwym czasie. Co więcej, w ogóle go nie ma w mieszkaniu. Sklep jest zamknięty lub nie ma tam potrzebnego produktu... to nie ma znaczenia. Ale jeśli trochę pomyślisz i będziesz mądry, zawsze będzie wyjście. Dzisiaj porozmawiamy o paście termicznej. Nie znajdując pasty termoprzewodzącej w lokalnym, prowincjonalnym sklepie, przypomniał mi się przepis, z którego korzystałem już kilka lat temu na przygotowanie takiej pasty. To oczywiście nie jest przepis fabryczny, a jakość jest daleka od tej samej, ale mimo to po raz pierwszy (na pewno od miesiąca!), Przed zakupem prawdziwej pasty, ta substancja bardzo dobrze pomoże. A jeśli masz na półce trochę srebra z farbami, problem można rozwiązać dosłownie w 10 minut.
Będzie potrzebował
- Proszek pigmentowy aluminiowy (PAP-1) lub potocznie – proszek srebrny, 1 łyżeczka.
- Litol lub stały olej. 0,5 łyżeczki
- Drobny smar grafitowy 0,5 łyżeczki. Można zastąpić pokruszonym lub tartym grafitem ołówkowym 0,5 łyżeczki.
- Drobne opiłki aluminium 1 łyżeczka (nie tak ważne. Jeśli to możliwe).
- Strzykawka 2 cm2.
- Pokrywka słoika i patyczek (do mieszania).
- Rękawiczki medyczne.
Robienie pasty termoprzewodzącej
Jeśli posiadasz srebro w swoich zapasach, to zdobycie pozostałych składników nie stanowi problemu. Litol można zastąpić olejem stałym, choć w tym przypadku trzeba będzie dodać dwa razy więcej grafitu. Dlaczego litol? Ponieważ smary litowe są bardziej odporne na ciepło niż smary. W moim przykładzie litol jest już zmieszany ze smarem grafitowym - pozostałość z ostatniego razu. Weź więc pół łyżeczki litolu i wymieszaj go z połową łyżeczki smaru grafitowego (odpowiednio, jeśli jest to stały olej, to 1 pełna łyżeczka grafitu). Mieszaj, aż będzie gładkie. Do mieszanki dodaj jedną łyżeczkę srebra.
Mieszaj DOKŁADNIE – srebro jest materiałem bardzo lekkim i lotnym. Dobrze byłoby mieć na sobie rękawiczki medyczne i respirator, o czym wygodnie zapomniałam. Po całkowitym wymieszaniu srebra z litolem i grafitem otrzymuje się gęste ciasto o srebrzystym kolorze.
W zasadzie można to już zastosować, ale dla większej niezawodności dodałem łyżkę opiłków aluminiowych, które zebrałem i zaoszczędziłem wcześniej po przepiłowaniu jednej części aluminiowej w warsztacie.
A samo pocieranie łyżeczki opiłków aluminiowych dużym pilnikiem zajmuje pięć minut. Wszystko wymieszaj, aż będzie gładkie. Teraz najbardziej żmudną częścią pracy jest nałożenie wymaganej ilości pasty do strzykawki. Wyjmujemy część tłokową ze strzykawki i ostrożnie za pomocą patyka wciskamy pastę do kolby strzykawki.
Pobrałem potrzebną ilość, połączyłem części strzykawki i wytarłem ją szmatką. Możesz tego użyć!
Resztę pozostawiłem do małego eksperymentu. Chcę pokazać, że pasta ta jest całkowicie bezpieczna pod względem pożaru od wysokich temperatur.Niektórzy ludzie obawiają się srebra, słusznie wierząc, że jest to materiał bardzo łatwopalny. Jednak w połączeniu z litolem i grafitem otrzymuje się całkowicie niepalną mieszaninę, co wyraźnie widać na filmie, w testach pasty. Nawet ciepło zapałki myśliwskiej stopiło pastę tylko w tych miejscach, w których ściśle przylegała do zapałki.
Pasta oczywiście nie zapaliła się ani nie zaiskrzyła. Cóż, jako test jego zamierzonego celu, podam przykład z użyciem lampy USB.
Ta chińska lampa diodowa nagrzewa się tak bardzo, że jej gumowy oplot po pół godzinie użytkowania staje się miękki jak plastelina. Już od dawna chciałem do niego zamontować aluminiowy radiator.
Niestety nie mam odpowiedniego termometru, żeby zmierzyć różnicę temperatur „przed” i „po”, ale z wrażeń dotykowych wynika, że lampa nagrzewa się ZNACZNIE mniej. Lampa jest ciepła, ale nie gorąca i nie topi oplotu lampy.
Najbardziej nieoczekiwanym i trudnym do znalezienia materiałem w tej klasie mistrzowskiej jest srebro. Nie każdy może to mieć. Pozostałe składniki lub ich zamienniki są proste i dostępne dla absolutnie każdego.