Aranżacja miejsca pracy w warsztacie
Myślę, że prędzej czy później każdego mistrza zaczyna denerwować brak normalnego miejsca pracy. U mnie było tak samo: pomieszczenie przeznaczone na warsztat przypominało bardziej magazyn lub po prostu zagraconą szafę, gdzie wszystkie narzędzia były porozrzucane po kątach i jednocześnie zrzucone na jedną kupę. Aby cokolwiek znaleźć (nie mówiąc już o drobiazgach), trzeba było poświęcić pewną ilość czasu i nerwów. Brzmi znajomo?
Któregoś pięknego dnia stwierdziłem, że muszę powalczyć z tym bałaganem: postanowiłem posprzątać bałagan i zorganizować pełnowartościowe miejsce do pracy z funkcjonalnym i wygodnym stołem warsztatowym. Mam nadzieję, że mój przykład organizacji przestrzeni w warsztacie przyda się innym.
Niezbędne materiały
Planuję wykorzystać stare drewniane drzwi do wykonania blatów stołów warsztatowych. Również w „skrytce” znajduje się trochę drewna i staroci meble, który w razie potrzeby rozbiorę na części. Do stojaków warsztatowych i konstrukcji półek zakupiłem 12 2-metrowych prętów o wymiarach 50x120 mm i dwa arkusze sklejki, które zostały przecięte na pół w celu ułatwienia transportu u podstawy.Kupiłem także perforowaną płytę pilśniową do stojaka, wziąłem dwie świetlówki do oświetlenia obszaru roboczego oraz użyłem śrub z nakrętkami i podkładkami, kołków i mocnych śrub na klucz do mocowania wszystkich elementów.
Przede wszystkim musisz uprzątnąć gruz i oczyścić ścianę, aby zbudować stół warsztatowy i półki. Podczas sprzątania jednocześnie sortowałem i wkładałem do pudełek różne części, bity, śruby, kotwy, nakrętki i inne drobnostki, które jak zwykle leżały pomieszane. Po wyczyszczeniu warsztatu zrobiło się znacznie wygodniej.
Montaż stołu warsztatowego
Po zaznaczeniu ściany (wskazaniu położenia podpór poziomych i słupków pionowych) przystąpiłem do montażu blatu. Najpierw przykręciłem poziome wsporniki powierzchni roboczej (górnej) oraz półki środkowej i dolnej, z drewna luzowanego w tartaku do ściany. Za poszyciem z płyt gipsowo-kartonowych znajduje się ściana z bloczków żużlowych, dlatego podpory zabezpieczono za pomocą kołków i wkrętów z łbem „pod klucz”.
Następnie zmontowałem ramę ramy przedniej na podłodze, po czym zacząłem montować konstrukcję. Ponieważ stare drzwi będą służyć jako blat (jedno drzwi są wykonane z litego drewna, drugie pokryte laminatem), dlatego wyszedłem z obliczenia szerokości (głębokości) stołu warsztatowego na 80 cm i zacząłem montaż konstrukcji poprzez przymocowanie górnych rozpórek tak, aby rama stała samodzielnie. Następnie zamontowałem dolną i środkową półkę przy użyciu przyciętej na wymiar sklejki. Do mocowania użyłem zwykłych wkrętów do drewna.
Kolejnym krokiem jest ustawienie blatu. Obydwa drzwi umieściłem na wspornikach górnych i przykręciłem je do poręczy bocznych, ramy przedniej i wsporników tylnych za pomocą długich śrub. Połączył oba płótna drewnianym klocem, przykręconym przez otwór przelotowy.Wykonałem wgłębienie łbów śrub w blat stołu, następnie uszczelniłem je i szew pomiędzy dwiema połówkami szpachlą do drewna i przeszlifowałem drobnym papierem ściernym. Aby narzędzia i drobne części nie wypadały za blat, zamiast cokołu przymocowałem listwę drewnianą.
Teraz - okablowanie elektryczne. Aby dostęp do gniazd był wygodny w każdym miejscu, rozciągnąłem kabel z panelu centralnego i podłączyłem po jednym bloku gniazd zasilających po lewej i prawej stronie stołu warsztatowego (rama z odpornego na uderzenia tworzywa sztucznego z dużą ilością złączy - w zasadzie , bardzo długi blok).
Nad blatem powiesiłam małą półeczkę na lewym brzegu, a pod nią przymocowałam małą lampkę, która będzie dodatkowym źródłem światła (dużą lampę z dwiema świetlówkami powiesiłam nad stołem mniej więcej pośrodku).
Inne urządzenia
Z grubej płyty pilśniowej perforowanej zrobiłem stojak do zawieszania różnych narzędzi. Aby podczas mocowania była szczelina pomiędzy ścianą a stojakiem zastosowałem plastikowe tulejki o długości 5 cm, które przykleiłem od tyłu czarną taśmą izolacyjną tak aby przy mocowaniu nie zeskoczyły ze śrubki ściana.
Aby zapobiec przesuwaniu się szpul drutu po podłodze, zbudowałem prosty stojak: teraz cały kabel jest w jednym miejscu.
Postanowiłem też przymocować starą plastikową tablicę: wygodnie jest na niej wykonać dowolne szkice lub diagramy.
Pomiędzy tablicą a stojakiem pozostała jeszcze wolna przestrzeń, dlatego umieściłam tam dwie półki: jedną na śrubokręty (kawałek deski z wywierconymi otworami), drugą na różne drobne przedmioty.
Na końcu prawej krawędzi stołu warsztatowego zamontowałem cisy, które zabezpieczyłem w blacie śrubami przez otwór przelotowy.
Teraz pozostaje już tylko powiesić na stojaku często używane narzędzia, a resztę i inne przydatne drobiazgi posortować do pudełek i umieścić na półkach pod stołem warsztatowym. Do bardzo małych części, wkrętów samogwintujących i innych drobiazgów użyłem plastikowego pudełka - bardzo przydatna rzecz w gospodarstwie domowym!
Na koniec zawiesiłem gaśnicę, szufelkę i szczotkę do czyszczenia powierzchni roboczej wzdłuż słupków stołu warsztatowego, a w rogu umieściłem duży kosz na śmieci.
Dodatki
Przy drugiej ścianie zbudowałem mniejszy stół warsztatowy z jednego skrzydła drzwi i zawiesiłem kolejny stojak na narzędzia na pozostałej części płyty pilśniowej. Myślę, że dodatkowa powierzchnia do pracy nie byłaby zbędna.
W rogu warsztatu umieściłam odrestaurowany regał na książki: zabezpieczyłam go metalowymi narożnikami, żeby się nie rozpadł. Zawsze jest co położyć na półkach.
Kupiłam też w sklepie 1000 Little Things kilka fajnych fartuchów: jeden na kubek na różne drobiazgi (po prostu mi się spodobał), drugi naprawdę przydatny, zakładany na wiaderko, które służy jako nosidełko. Naprawdę wygodne: fartuch ma wiele kieszeni i opaską na różne narzędzia.
Tak wyszedł warsztat: wygodny i kompaktowy, w którym wszystko, czego potrzebujesz, jest pod ręką.
Podobne klasy mistrzowskie
Szczególnie interesujące
Komentarze (3)