Przygotowanie butów na zimę. Kolec i impregnacja.
Późną jesienią i zimą lód jest powszechny. Nie wszędzie ścieżki są usiane piaskiem, więc w tej chwili traumatolodzy rzadko są bezczynni. Poślizgnięcie się na lodzie i złamanie ręki lub nogi to prosta sprawa. Ułamek sekundy i gotowe. Leżenie ze złamaną nogą przez trzy tygodnie, a następnie pocieranie pach o kulach przez kolejny miesiąc wcale nie jest radosną perspektywą. Dlatego ludzie pokazują wszystkie cuda swojej pomysłowości, aby nie wylądować w szpitalnym łóżku! Niektórzy kupują buty zimowe z kolcami w podeszwie, inni przyklejają do podeszew specjalne podkładki antypoślizgowe, a jeszcze inni starają się nie wychodzić z domu, jeśli nie jest to absolutnie konieczne. W weekendy i święta nie mogę siedzieć spokojnie w domu – zawsze idę 7-8 km. przez las, ścieżką specjalnie wydeptaną przez biegaczy i spacerowiczów takich jak ja. Trasa obfituje w dość strome zjazdy i podjazdy.
Wiadomo, że nikt w lesie nie będzie posypywał drogi piaskiem. Dlatego już od kilku zim z rzędu wyposażam swoje buty w domowe kolce.Jest to sprawa krótkotrwała; Samo wykonanie kolców, a także ich montaż zajmuje mi około godziny. Ale wtedy nie musisz martwić się o dłonie i stopy przez resztę zimy i nadchodzącą wiosnę, aż do stopienia się śniegu. Ale jak w każdym biznesie, tutaj oprócz licznych zalet istnieją również wady; Taki kolec będzie dobrze trzymał i działał skutecznie tylko na podeszwie wykonanej z gęstej, elastycznej gumy. Na podeszwach wykonanych z miękkiej i elastycznej gumy kolce nie będą się trzymać, niezależnie od tego, jak mocno je wbijesz... kilka spacerów i po kolcach nie zostanie ślad. I dosłownie! Ale podeszwy z takiej miękkiej gumy są zwykle przeznaczone do butów letnich, butów do biegania lub do gry w koszykówkę na siłowni, więc ryzyko popełnienia błędu jest niewielkie. Mimo wszystko lepiej się upewnić.
Będzie potrzebował
- Blacha (grubość 1mm)
- Wkręty (najlepiej czarne, do drewna - są bardziej wytrzymałe, mają długość 15 mm.)
- Nożyczki metalowe.
- Linijka.
- Znacznik.
- Kernera.
- Młotek.
- Szczypce.
- Śrubokręt Phillipsa.
- Wiertarka.
- Wiertło 4mm.
- Klej wtórny.
Wbijanie butów
Najpierw należy oczyścić buty i ich podeszwy z piasku i kurzu, a podczas wykonywania kolców można je położyć na ciepłym kaloryferze. Kolce wykonamy z blachy ocynkowanej o grubości jednego milimetra.
Tak więc za pomocą linijki i markera nakładamy oznaczenia na metalu w postaci zwykłej komórki. Powierzchnia każdego kwadratu powinna wynosić 15 x 15 milimetrów.
Następnie bierzemy stempel i młotek, a na środku każdego kwadratu robimy znak dla wiertła. W każdym kwadracie wiercimy wiertłem i wiertłem cztery milimetrowe otwory, w miejscu przebitym stemplem.
Za pomocą metalowych nożyczek wytnij wywiercone kwadraty.
Tutaj radzę lepiej je wyciąć małą szlifierką z cienką tarczą tnącą, jeśli takie narzędzia są dostępne, ponieważ metal jest za gruby na nożyczki i zmiażdżyłam sobie wszystkie palce i dłonie! Po cięciu weź szczypce i zegnij rogi każdego kwadratu na jedną stronę. To, jak długo chcesz zaginać rogi, zależy od Ciebie - jak długie mają być czopki. Najważniejsze jest to, że łeb śruby mieści się pomiędzy zagiętymi narożnikami.
Teraz zdejmujemy ciepłe buty z grzejnika i przykręcamy gotowe kolce do wcześniej wybranego bieżnika. Jest tu jedna subtelność - po dokręceniu śruby w trzech czwartych również nalewam sekundę kleju na gwint i dopiero wtedy wkręcam śrubę całkowicie w osłonę.
W razie czego. Na pewno nie będzie gorzej.
Skończyliśmy z kolcami. Przejdźmy teraz do kompozycji odpornej na wilgoć.
Będzie potrzebował
- Smoła brzozowa.
- Rozpuszczalnik.
- Trochę wody kolońskiej (kilka kropli jako zapach).
- Waciki lub serwetki.
- Lateksowe rękawiczki.
- Butelka 250 ml.
Impregnacja obuwia
Smołę brzozową można kupić w każdej aptece, ale dostałem ją z wyprzedzeniem, latem, w ilościach wystarczających na takie potrzeby. Mówiłem już kiedyś, jak usunąć smołę z kory brzozy, na kursie mistrzowskim na temat wytwarzania środka odstraszającego komary. Jednak to nie jest sezon; wyciąganie smoły z kory brzozy zimą to ból głowy... Smołę brzozową rozcieńczamy więc w butelce z rozpuszczalnikiem, w proporcjach jeden do jednego. Dokładnie wstrząśnij. Wstrzyknij strzykawką około jednej kostki dowolnej wody kolońskiej do gotowej mieszanki. Wstrząśnij ponownie. Aby uniknąć zabrudzenia dłoni, zakładamy gumowe rękawiczki, zwilżamy serwetkę przygotowanym roztworem i nakładamy na buty.
Nie żałujemy tego rozwiązania! Dzięki rozpuszczalnikowi wniknie we wszystkie pory buta. Już wkrótce rozpuszczalnik odparuje, a smoła pozostanie w środku i zabezpieczy materiał, z którego wykonane są buty, przed wilgocią. Nie zapominamy również o szwach łączących ścianki butów z podeszwą. Szwy należy namoczyć 2-3 razy, z przerwą 30-40 minut, ponieważ jest to najbardziej wrażliwe miejsce butów. Co więcej, impregnacja ma tutaj podwójną zaletę; Oprócz właściwości hydrofobowych, spowalnia tlenie się i strzępienie nici szwu, a w rezultacie zużycie nici i dalszy rozpad butów i podeszew. Buty stawiamy na ciepłym kaloryferze. Następnego ranka możesz bezpiecznie założyć buty na spacer lub do pracy, a zła pogoda nie będzie stanowić problemu.
Najważniejsze jest, aby stopy były suche, ciepłe i wygodne, a wtedy choroby Cię ominą. Buty pewnie trzymają się na lodzie, udeptanym śniegu, a także nie ślizgają się na gładkich płytkach, dzięki temu, że kolce znajdują się po bokach podeszwy - guma znajdująca się na środku podeszwy z łatwością dociera do gładkich płytek i zapobiega poślizgowi.