Okoń wędzony na gorąco
Łowiąc szczupaka czy sandacza wielu wędkarzy spinningowych staje przed przyjemnym „problemem” – okoniem. Jest dobrze złapany przy każdej pogodzie i porze roku. Wymaga różnych przynęt: od błystek po gumki. Ciekawie stawia opór podczas łowienia. Wydawać by się mogło, że powinniśmy być szczęśliwi. Jest jednak istotny szczegół – nie wiadomo, co z nim dalej zrobić. Przeciętny okoń waży około 200 gramów. Ponadto nie jest gruby i kościsty. Ale głównym „smutkiem” tej małej rybki jest to, że czyści obrzydliwie. Z tego powodu, delikatnie mówiąc, szefowie kuchni nie lubią okonia i kategorycznie odmawiają jego gotowania. To wstyd, prawda?
Istnieje rozwiązanie. Wędzarnia! Spraw sobie i swoim znajomym niesamowitą przekąskę. Wędzona ryba ta nabiera bardzo ciekawych odcieni smakowych, charakterystycznych tylko dla okonia. Można palić nie tylko w domu, ale także w nieodpowiednich warunkach: na daczy lub tuż nad brzegiem. Czas gotowania wynosi około 1,5 godziny.
Do średniej wędzarni będziesz potrzebować:
- 1. Okoń. Około 2,5kg.
- 2. Zrębki drzewne.
- 3. Drewno opałowe. Jeśli nie, użyj węgla (jak na zdjęciu).
- 4. Przyprawy.
Przygotowanie
1. Zalej zrębki wodą i poczekaj, aż zaparzą. Gdy tylko woda nabierze brązowego koloru, możesz ją spuścić. Około 40 min.
2.Rybę umyj, przełóż do wygodnego pojemnika i obficie posyp solą i pieprzem. Pragnę podkreślić, że okonia nie trzeba czyścić ani patroszyć!
3. Pozwól rybie usiąść na pół godziny.
4. W tym czasie zadbaj o ogień. Drewno opałowe musi się wypalić na tyle, aby zachować swoją integralność. Muszą się tlić.
5. Odcedź grzędy. I uzbrojony w rękawiczki, a nie jak ja (myślę, że prawdziwym rybakom nie trzeba przypominać, że ta ryba jest kłująca), ostrożnie wytrzyj każdą rybę serwetką w kierunku wzrostu łusek, usuwając nadmiar wody. Jest to niezbędna procedura. Przecież okonia należy wędzić, a nie gotować.
6. Na dnie wędzarni połóż zrębki o grubości około 1 cm.
7. Zamontuj kratkę. Połóż rybę na boku, zostawiając dla każdej niezbędną przestrzeń (aby dym był dostępny ze wszystkich stron).
8. Zamontuj drugi rząd kratek i powtórz to samo.
9. Zamknij pokrywkę i połóż na węglach.
10. Po 10 minutach wypuść pierwszą parę delikatnie przesuwając pokrywę wędzarni. Okonie nie są czyszczone i jest w nich mnóstwo dodatkowego soku.
11. Po kolejnych 10 minutach zamień ruszty (w celu równomiernego palenia).
12. Po 10 minutach zdejmij z ognia.
Wskaźnikiem gotowości jest kolor okonia i powstałych zrębków (powinny zamienić się prawie w węgle).
Zalecenia
1. Na zdjęciu użyłem cegieł (gotowanych w daczy). Ale możesz się bez nich obejść. W naturze, aby rozgrzać węgle, otaczam je dwoma dużymi, mokrymi polanami. Nie mają czasu, aby w pełni „zająć się pracą”.
2. Dla estetów na ostatnim etapie gotowania można posypać rybę cytryną i dodać kilka gałązek koperku. Ale musisz położyć je na grzędach, a nie na grillu (w przeciwnym razie po prostu się spalą).
3.Ważnym składnikiem przepisu są zrębki drzewne (czyli trociny, czyli gałązki). Na zdjęciu - olcha (ze sklepu). Ale smakoszom polecam duże trociny z dowolnego drzewa owocowego. Odpowiednie są morele lub jabłka. A jeśli kucharz nie jest leniwy, jeszcze lepsze są wiórki z „żywych” wiśni. Aby to zrobić, drobno siekam gałązkę zwykłym nożem wędkarskim. To prawda, będziesz musiał spróbować. Zajmie to co najmniej pół godziny. Chipsy orzechowe absolutnie nie nadają się. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że nadaje potrawom trwały zapach jodu, a nawet leku.
4. Nie trzeba myć wędzarni metodą czysto „męską”. Najlepszym środkiem czyszczącym jest ogień.
5. Nietrudno zgadnąć, że to danie opanują szczęśliwi rybacy. Nie oszczędzaj więc na mielonym pieprzu. Może nawet pod skrzelami. I wtedy ten pasiasty drapieżnik stanie się najpopularniejszą przekąską piwną.